Go down
Elias Martinelli
Przestępczość
Elias Martinelli

Restauracja Meloun - Page 3 Empty Re: Restauracja Meloun

Sro Mar 27, 2019 12:55 am
Mężczyzna przyglądał się wampirzycy uważnie, taksował ją zielonymi tęczówkami, śledząc uważnie każde nawet najmniejsze drgnienie jej ciała. Kiedy ta nagle tak uciekła spojrzeniem, on sam odwrócił się w tamtą stronę zupełnie tak, jak by to miało pomóc przedrzeć się do jej myśli. Niestety nie pomogło. Nadal nie wiedział co myślała, dlatego gra trwała dalej. Dopiero po chwili Milda postanowiła się odezwać, a to sprawiło, że Elias od razu ponownie skupił się na swojej rozmówczyni. Nawet przez chwilę na jego ustach pojawił się nikły uśmiech. Mimo to nie przerywał kobiecie. Pozwolił jej dokończyć swój wywód.
-A więc pomiędzy wojną i walką o chleb mamy pojawić się my...ci którzy zabiją, zabijających się...- Urwał na chwilę, ponieważ po raz ostatni zaciągnął się dymem, a zaraz po tym papieros wylądował w kryształowej popielniczce zgniatany palcami Eliasa.
-Dla krwi- Dokończył po czym skierował swoje spojrzenie na kobietę a zaraz potem na ten stosik galeonów, które cały czas leżały przed nim i czekały na to jaką decyzję podejmie. Elias wbrew pozorom nie lubił zabijać, zawsze robił to w ostateczności. Wolał szukać rozwiązań mniej brutalnych. Przecież wampirzyca chyba nie sądziła, że on znajdzie potencjalną ofiarę, upuści z niej trochę krwi i wypuści wolno. Takie działanie niestety wiązało się ze znacznie gorszymi czynami.
-Dam Pani jeszcze jedną ofertę- Zaczął spokojnie po chwilce milczenia.
-Dwadzieścia galeonów i za powiedzmy około pięciu dni może pani spodziewać się przesyłki- Tak dawał jej w tej chwili wybór. Było to poniekąd wygodne. Zwalniało go to upierdliwości podejmowania decyzji, bo przecież zawsze mógł się zasłonić, że to klient się upierał, a on tylko wykonywał swoją pracę.
-Biorę dziesięć i krew oferuję od razu. Może nie do końca zgodną z preferencjami, ale krew to krew prawda- Tak nie trudno było się domyślić, że ta krew którą mógł zapewnić od razu, to była jego własna krew. Pozostawało tylko pytanie dlaczego swoją własną juchę wycenił tak nisko. Gorzej niż jakiejś mugolskiej kobiety, która najpewniej musiałaby pożegnać się z tym padołem łez.
Milda Borgouis
Ministerstwo Magii
Milda Borgouis

Restauracja Meloun - Page 3 Empty Re: Restauracja Meloun

Sro Mar 27, 2019 4:02 pm
Milda zmarszczyła nos, jakby poczuła przykry odór w restauracji. Wywróciła następnie oczami. Teoretycznie rzecz biorąc, Mildę nie obchodziło jak Elias zdobędzie tę krew, a co więcej jej jako wampirowi nie robiło to zbytnio wrażenia. Tyle razy widziała śmierć bliskich, że obcych nie dziwiło ani trochę. Nostalgia dotykała ją wówczas gdy była sama ni kiedy była w trakcie robienia interesu, przez który mogła zacząć normalnie funkcjonować. Jednak przez pewną chwilę zauważyła, że Elias lubi moralizować, trochę przekształcał to w metaforę, ale też nie mogła oprzeć się wrażeniu, że ją w jakiś sposób poprawiał. Na każdą odpowiedź coraz bardziej zaczynała wrzeć z niecierpliwienia.
─ Nigdy nie zapobiegniemy rozlewowi krwi. To jest nieuniknione, a łańcuch pokarmowy rządzi się swoimi prawami. Nie chcę byś kogoś bezpośrednio zabijał, abo żeby ktoś kogoś miał zabić z tego powodu. Znaczy... nie będę wtrącać się jak zdobędziecie ją, ale zapewniam pana, że to nic złego ─ mówiła ździebko zirytowana.
Milda zwróciła uwagę na godzinę. Jako że powoli robiło się późno, dziewczyna wstała. Jednak po chwili usłyszała ponownie głos Eliasa i ponownie usiadła. Znów że założyła nogę na nogę, a łokieć oparła o stół. Wnikliwie spojrzała w oczy Martinelliemu.
─ Zgoda ─ przytaknęła. ─ Tu ma pan adres, na który można ją wysłać. Nie posiadam sowy, więc inny sposób dostarczenia przesyłki jest tu jak najbardziej wskazany.
Wyciągnęła różdżkę i kawałek pustego pergaminu. Machnęła różdżką, po czym na pergaminie pojawił się adres. Podała Eliasowi, a chwilę później schowała różdżkę. Westchnęła głośno, raptem wstając z miejsca i poprawiając krańce sukni.
─ Tymczasem żegnam się z panem, panie Martinelli. ─ Milda podała mu swoją zgrabną dłoń. ─ Miło się z panem robi interesty.
Posłała mu czarujący uśmiech, kiwnęła głową i opuściła restaurację leniwym krokiem, przy tym bujając dumnie biodrami. Wyszła na zewnątrz czując uliczny smród, jednak na jej ustach namalował się lekki uśmiech.

/zt
Elias Martinelli
Przestępczość
Elias Martinelli

Restauracja Meloun - Page 3 Empty Re: Restauracja Meloun

Pon Kwi 08, 2019 3:51 pm
Oczywiście rozlew krwi był nieunikniony, i wcześniej czy później do niego dojdzie, ale Elias wolał nie przykładać do tego swojej ręki w chwili kiedy nie musiał. On wraz z rodziną nie był pospolitym mordercą, chociaż najpewniej większość ich klientów miała na ten temat zupełnie inne zdanie, a oni nigdy nikogo nie wyprowadzali z błędu. Martinellich nie interesowało to co się mówi, że zrobili, tylko to co faktycznie robili. Wizja co do zabijania w świecie Eliasa lekko różniła się od tego co teraz mówiła Milda. On odebrał dobre i staranne wychowanie, zawsze ustępował starszym miejsca, a kobiety traktował z należytym szacunkiem. Co do zabijania, naturalnie było złe...szczególnie w chwili kiedy było bezmyślne i niepotrzebne. Zabijali...to prawda ale tylko wtedy kiedy były to interesy, ale też należy umieć ocenić, kiedy interes jest warty dokonania tego jakże bestialskiego czynu. Zlecenie, którego Elias się podjął zdecydowanie nie było warte przelewu niewinnej krwi. Więc czemu chciał przelać swoją krew? to najpewniej przez dłuższy czas pozostanie pytaniem bez odpowiedzi.
Wampirzyca ostatecznie zgodziła się na jego drugą propozycję, co samemu Eliasowi było jak najbardziej na rękę, chociaż jego mimika nadal się nie zmieniła. Zachował pełen profesjonalizm do samego końca. Odebrał od kobiety jej adres po czym jeszcze przy niej schował do kieszeni marynarki, która znajdowała się na jego piersi. Wstał jeszcze na chwilę kiedy Milda szykowała się do wyjścia i również podał jej dłoń, ale tym razem po prostu lekko nią potrząsnął. Przez chwilę odprowadził ją wzrokiem, a kiedy wampirzyca zniknęła mu z pola widzenia zasiadł ponownie na krześle, aby dopić swoją kawę i posiedzieć jeszcze przez chwilę. Lubił obserwować ludzi, patrzeć na ich zachowanie, gestykulacje. Już to mogło dużo powiedzieć o ich życiu czy aktualnych problemach.
Kiedy zaczęło się ściemniać, Elias zdał sobie sprawę z tego, że minęło dużo czasu od momentu w którym tutaj przyszedł. Dlatego też poprosił o rachunek, a po opłaceniu swojego zamówienia, ubrał się i po prostu wyszedł z restauracji, zmierzając najpewniej prosto do swojego domu.
z/t
Sponsored content

Restauracja Meloun - Page 3 Empty Re: Restauracja Meloun

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach