Go down
Kyohei Takano
Oczekujący
Kyohei Takano

Opustoszały loch - Page 2 Empty Re: Opustoszały loch

Pon Lis 10, 2014 5:19 pm
Chłopak westchnął cicho. Aż za dobrze wiedział co miała na myśli.
-Ludzie tak mają. Powiedz im prawdę prosto w oczy, a zostaniesz od razu powieszona- Jedyna cecha która u niego się nie zmieniła to szczerość. Jak mu coś się nie podobało to po prostu to mówił. Może nie do końca w taki sposób w jaki sobie to by inni wyobrażali, ale przynajmniej nie chował ogona pod siebie i nie uciekał. Tylko aby w stosunku do siebie był jeszcze taki szczery.
-Zajęcia... - Tutaj zastanowił się na dłuższą chwilę. Nie wiedział tak naprawdę co miał by jej odpowiedzieć.
-Nie wiem... ciężko powiedzieć. Raczej nie zjawiam się na nich zbyt często- Odpowiedział zgodnie z prawdą. Cały czas gubił się w korytarzach i nie mógł zapamiętać gdzie jest jaka klasa, bo po prostu za rzadko tam bywał.
-Nie ma tam nic ciekawego. Ogólnie w szkole nie ma nic fajnego- Powiedział cicho wbijając wzrok w swoje ręce którymi zaczął delikatnie pocierać.
-Nie opłaca mi się tam chodzi tylko po to aby wysłuchiwać jaki to ja jestem nieodpowiedzialny, i zepsuty- Z resztą nie miał nawet dla kogo, jak tak naprawdę nie znał tam nikogo. W końcu przez to izolowanie się kompletnie olał się na innych nie miał kompletnie żadnych znajomych.
Alexandra Grace
Gryffindor
Alexandra Grace

Opustoszały loch - Page 2 Empty Re: Opustoszały loch

Pon Lis 10, 2014 5:40 pm
- O dziwo jakimś cudem jeszcze żyję - W dosłownym tego słowa znaczeniu. Ludzie uznający restrykcyjnie czystość krwi powinni ją zabić za same poglądy. Nie wspominając już wszystkich dorosłych, którzy dostają szału, gdy wytyka im jakiś błąd. I rówieśnikach, którzy uznają ją za idealny przykład kujona.
- Musi być coś, co lubisz robić. Jak nie w szkole to po za nią. Ja osobiście interesuję się wieloma rzeczami. Oczywiście z tego rodzaju, które ludzi nie obchodzą lub uznają za nudną - Niestety mało kto lubił książki, jeździć konno, naprawiać różne rzeczy i zajmować się zaklęciami i eliksirami oraz walką o szerzenie swojej opinii. Ciężko szukać ludzi, którzy w ogóle lubią coś konkretnego i zarazem jest w stanie z nimi rozmawiać.
- Zabrzmię jak psychopatka, ale lubię Hogwart. Moje życie mogłoby być takie nudne, gdyby nie magia - Mogła być zwyczajna. Niech Merlin strzeże nawet od takich wyobrażeń.
- Więc idź i nie słuchaj. Ja tak robię. Mnie najbardziej to napędza. Udowadnianie ludziom, że jestem dobra przez to, że nie zachowuję się tak, jak oni tego chcą. Wtedy wiele się nauczysz i jeszcze tych głupków czegoś. Że mogą sobie próbować, ale ich sposoby nie działają - Żeby kogoś poznać nie da się tylko siedzieć w lochu i liczyć na szczęście. To, że Alex jest taka wspaniałomyślna jeśli chodzi o śledzenie ludzi nie oznacza, że inni też wpadną na taki pomysł.
Kyohei Takano
Oczekujący
Kyohei Takano

Opustoszały loch - Page 2 Empty Re: Opustoszały loch

Pon Lis 10, 2014 5:55 pm
Co niby Kyo lubił tak naprawdę, w sumie nigdy się nad tym nie zastanawiał. Od dawna mówiono mu, że jest do niczego więc w sumie nawet nie próbował znaleźć sobie jakiegoś hobby.
-Nie wiem... naprawdę. Wydaje mi się, że nie ma takiej rzeczy- Mógł powiedzieć, że ukrywanie się przed ludźmi, ale to nie było coś co sprawiało mu jaką kolwiek przyjemność.
Jak by zastanowić się głębiej nad tym kim by on był gdyby nie magia. Pewnie nadal by tkwił w domu. Z drugiej jednak strony, nie skrzywdził by tylu osób na raz.
-Wiesz wszystko ładnie i pięknie... jednak problem nie leży w tym, że tak mówią, ale w tym, że mają rację- Powiedział spokojnie. Im częściej się jednej osobie coś powtarza tym większa szansa, że człowiek w to uwierzy. Jeszcze kiedyś może próbował pokazać, że inni się mylą, ale jak widać stosunkowo kiepsko mu to wyszło.
-Ale spokojnie... mi to nie przeszkadza- Powiedział cicho. Prawda była taka, że bardzo mu to przeszkadzało, ale nie miał już po prostu siły dalej walczyć. Ludzie go przygnietli i tyle.
Alexandra Grace
Gryffindor
Alexandra Grace

Opustoszały loch - Page 2 Empty Re: Opustoszały loch

Pon Lis 10, 2014 6:12 pm
To jest typowy ludzki problem. Inni mogą mówić wiele rzeczy, chodzi o to, by ich po prostu nie szukać. Cudza opinia jest tak istotna, jak określenie liczby żywych kur na terenie Londynu. Tak samo istotna informacja. Czyli kompletnie bezsensowna.
- Jest. Tylko po prostu nie wiesz co to - Była o tym przekonana. Każdy coś potrafi. Origami, rysunek, gotowanie. Nawet oddychać trzeba umieć, a niektórzy robią to źle. Definicja krzywdy to bardzo trudna rzecz. Często źle rozumiana.
- Głupie gadanie. Przeszkadza Ci, bo nie mają racji. Oni widzą jakąś wersję Ciebie, ale to wcale nie oznacza, że nią jesteś. Po prostu, gdy krzyczą nie skacz tylko obróć się. Nie daj sobie wmówić niczego. Tego nauczyła mnie babcia. Każdy z nas ma wady i zalety. Po prostu trzeba sprawić, by zalety przeważały. Niekoniecznie w oczach innych, ale we własnemu sercu - Moralizatorsko i to bardzo, ale sama kiedyś potrzebowała usłyszeć takie coś.
- Po prostu nie można usiąść na czterech literach. Trzeba walić głową w mur, aż runie, nawet jeśli pierw będzie ranić - Konkurs na najgłupsze porównanie wygrała panna Grace. Może chociaż tak dotrze do niego to, co miała zamiar powiedzieć.
Kyohei Takano
Oczekujący
Kyohei Takano

Opustoszały loch - Page 2 Empty Re: Opustoszały loch

Pon Lis 10, 2014 6:19 pm
Chłopak potargał nerwowo włosy z tyłu głowy. Nie lubił poruszać takich tematów. Zawsze go irytowały, pewnie dlatego, że musiał stanąć twarzą w twarz z tym wszystkim czego tak bardzo chciał uniknąć. Kiedy mówiła on wpatrywał się cały czas w swoje dłonie udając, że paznokcie stały się nagle najbardziej fascynującą rzeczą. W końcu nie wytrzymał i zerwał się ze swojego miejsca.
-Nie wypowiadaj się na temat o których nie masz zielonego pojęcia. Widzisz mnie pierwszy raz na oczy, więc nie próbuj udawać, że mnie znasz. Nie masz bladego pojęcia jaki jestem, a jaki nie. Co umiem, a czego nie.- Cóż problem był jeszcze jeden. On sam siebie nie znał. Więc czy można wtedy powiedzieć, że ktoś inny był by w stanie go zrozumieć.
-powiedziałem już, że w porządku jest tak jak jest. I mi to nie przeszkadza.- Dziewczyna bez problemu mogła wyczuć, że poruszyła stosunkowo kontrowersyjny temat. Bo jego głos stawał się niebezpiecznie podniesiony.
Alexandra Grace
Gryffindor
Alexandra Grace

Opustoszały loch - Page 2 Empty Re: Opustoszały loch

Pon Lis 10, 2014 6:41 pm
No i świetnie. Niech się zaraz pobiją i rozwalą tamte schody to już w ogóle będzie komplet emocji w tym dniu. Życie chyba celowo stawiało ją w sytuacjach, gdzie wszyscy irytują się na nią. Cóż, takie zboczenie zawodowe. Skłonność do chwytania niewygodnych tematów. A co jest gorsze od tego? Fakt, że tak łatwo nie odpuści. Również się podniosła i zaczęła mówić tonem jeszcze bardziej stajnowczym
- Człowieku ty się lepiej zastanów kto tutaj z nas dwojga rzeczywiście udaję. Nie znam Cię, ale zdążyłam zrozumieć na Twój temat jedną, istotną rzecz. Usiadłeś na dupie i liczysz na zmiany. Tak to możesz utonąć pod kurzem, a nie ruszyć do przodu. Nie ważne co się stało, rozumiesz? Liczy się to co jest teraz, bo za chwilę możesz zginąć. Każdego dnia ktoś umiera i nie zdążył. I to nie z własnego wyboru. Ty też mnie nie znasz, a zarzucasz mi, że nie wiem o czym mówię. To hipokryzja w najczystszej postaci - I tyle zostało z bycia spokojnym. Powiedziała, co chciała i ruszyła niczym rwąca rzeka bez zamiaru zatrzymania się.
- Gdyby Ci nie przeszkadzało to byś się nie tłumaczył i nie mówił ze zdenerwowaniem. I nie podnoś na mnie głosu. Lepiej wykorzystaj te energię, by zrozumieć o co Tobie tak naprawdę chodzi - odpowiedziała, o dziwo jeszcze nie idąc w jego ślad. Czyli opanowała się. Nic jej człowiek nie zrobił, więc wdech, wydech i idziemy dalej.
Kyohei Takano
Oczekujący
Kyohei Takano

Opustoszały loch - Page 2 Empty Re: Opustoszały loch

Pon Lis 10, 2014 6:58 pm
-BO NIE CHCĘ WIĘCEJ ZMIAN- nie umiał już opanować głosu i po prostu na nią krzyknął. To nie tak, że ona go nie rozumiała. Po prostu poruszyła temat przed którym on cały czas uciekał. Wsadził ręce do kieszeni i odszedł kawałek dalej stają plecami do dziewczyny.
-Siedzę bo to jedyny sposób aby się przed nimi ustrzec- Chcesz wkurzyć Kyo porusz temat jego życia, najbardziej sprawdzona metoda.
-Ja przynajmniej nie próbuję zgrywać jakiegoś filozofa i dawać rady ludziom których nawet nie znam. To, że to się być może sprawdziło w twoim życiu nie oznacza, że tak będzie w moim.- Jak już mówimy szczerze to mówimy, a zapowiadała się taka miła rozmowa.
Ostatnie zdanie już naprawdę go zirytowało. Dziewczyna mogła zobaczyć jak jego ciało zaczyna drżeć. No właśnie, czego on chce. To jest bardzo dobrze postawione pytanie.
-TY WEŹ SIĘ ODPIEPRZ OD MOJEGO ŻYCIA... ZAJMIJ SIĘ LEPIEJ SWOIM- Odwrócił się do niej twarz i pewnie gdyby mógł właśnie zesłał by na nią burzę z piorunami.
-Nie masz nic innego do roboty tylko szukania dziury w całym. Jeżeli tak bardzo chcesz zbawiać ludzi to wybierz tych którzy tego naprawdę potrzebują, albo tych którzy o to proszą- Czy ona naprawdę myślał, że on się przed nią otworzy, jeżeli stał się niedostępny dla siebie samego.
-Dlatego unikam ludzi, i wolę takie miejsca. Zmniejszam prawdopodobieństwo spotkania kogoś takiego jak ty- Dodał i podszedł do ściany i zaczął po prostu w niej dłubać. Nie chciał na nią teraz patrzeć bo po prostu mógł by powiedzieć o kilka słów za dużo, a tego raczej nie chciał.
Alexandra Grace
Gryffindor
Alexandra Grace

Opustoszały loch - Page 2 Empty Re: Opustoszały loch

Pon Lis 10, 2014 7:16 pm
Ona słuchała. Każdego słowa. Przez ten cały czas dała mu się rozwodzić nad tym i nic nie zrobiła. Uciekać można przed mordercą i kropka. Przed tym się jeszcze da. A czy przed prawdą? Nie za bardzo. Mógł sobie być utrapionym człowiekiem, ale nie zwalniało to go z niczego. Niech mówi sobie wiele słów za dużo. Nie może powiedzieć niczego, czego już by nie słyszała i co by ją bolało.
- Zmiany to część życia. Trzeba się dostosować. Nie zgrywam filozofa. Mówię Ci to, co już wiem, bo jesteś żałosny. Tak dobrze słyszałeś. ŻAŁOSNY. Na rękę Ci nie podejmowanie ryzyka. Wygodnie być wyrzutkiem. Właśnie wybrałam idealną osobę. Zbawia się każdego. Szczególnie tych, którzy tego nie chcą. Coś jeszcze masz do powiedzenia? Chcesz na mnie pokrzyczeć? Proszę, droga wolna. Szkoda tylko, jeśli nie zauważyłeś, podkreślić iż jestem chyba jedyną osobą w zamku, która nie mówi Ci niczego co byś chciał usłyszeć. Ale dobrze, skoro Ci to odpowiada. Jesteś nikim Kyohei. I to wcale nie wina ludzi, że tak jest. Po prostu sam wybrałeś taką drogę. Powiedz mi, jak to jest wybierać bycie tak głupim, że nie dostrzega się tego? Jak to jest być marionetką? Lubisz być zabaweczkę? Ilu ludzi tak odepchnąłeś? Jak wiele osób po Twoim krzyku płakało? Ile szans zmarnowałeś, bo wolałeś kryć się w miejscu spotkań Klubu Ślimaka? Jak wiele zaprzepaściłeś wierząc w to, że osiągnąłeś dno? Jak to jest marnować życie? Opowiedz mi o tym. Wykrzycz to. Powiedz mi, jak chora jestem przez to, że w ogóle do Ciebie podchodziłam. Pobij mnie jeszcze, co? Próbuj, no dalej. Już raz prawie umarłam. Może za drugim razem się uda. Chciałbyś tego, prawda? Wreszcie byłby o jeden zbawiciel mniej, którego musisz unikać - I bum. Detonacja nastąpiła. Pokrzyczała trochę. I wciąż stała na swoimi miejscu. Terapia szokowa ponoć jest skuteczna. Jej było to jednak obojętne. Wkurzył ją po prostu.
- I co? Będziesz miał chociaż odwagę na mnie spojrzeć? - zapytała jeszcze biorąc oddech.
Kyohei Takano
Oczekujący
Kyohei Takano

Opustoszały loch - Page 2 Empty Re: Opustoszały loch

Pon Lis 10, 2014 7:41 pm
Chłopak zacisnął pięści w kieszeniach spodni. Słuchał jej w milczeniu, ale czuł, że niedługo po prostu eksploduje. W końcu odwrócił się do niej twarzą
-NIE MÓW MI, ŻE JESTEM ŻAŁOSNY- Wykrzyczał i zbliżył się do dziewczyny.
-Kiedy ty siedziałaś w ciepłym i przyjaznym domku, ja musiałem dosłownie walczyć z ludźmi którzy powinni byli walczyć o mnie. Sam musiałem czuwać nad własnym bezpieczeństwem- Powiedział i w sumie nie świadomie przybił dziewczynę do ściany.
-Ile osób płakało... na pewno dużo. Ale z czasem zrozumieją, że robię to tylko dla ich dobra. Uwierz mi, gdybym mógł po prostu bym wymazał siebie z tego świata, zrobił bym to bez chwili zawahania.- Odsunął się od niej i odwrócił się ponownie plecami. Cóż po prostu żałował tego, że żył. Wedle niego to była jedna wielka pomyłka tego świata, że zaczął chodzić i oddychać.
-Za wiele osób opuściłem, zdradziłem, i okłamałem, oraz zawiodłem- Wziął głęboki wdech aby się chociaż odrobinę uspokoić, chociaż czuł, że cały chodzi w środku.
-Masz rację... jestem nikim.- Zgodził się z nią.
-Czyli tym kim byłem od samego początku- Zakończył i wypuścił głośno powietrze z płuc. Nie potrafił zrozumieć jednej rzeczy. Wszyscy inni zostawiali go krótkim stwierdzeniem "rób jak chcesz". A ona uczepiła się jak rzep.
-Dlaczego to robisz? Dlaczego nie obrazisz się i nie pójdziesz sobie?...- Mu by to ułatwiło bardzo sprawę, bo by nie musiał stawać po raz kolejny do tej samej walki która i tak była z góry przegrana.
Alexandra Grace
Gryffindor
Alexandra Grace

Opustoszały loch - Page 2 Empty Re: Opustoszały loch

Pon Lis 10, 2014 10:52 pm
- Skoro nie chcesz tego słyszeć to dlaczego dajesz tak sobą kierować? - To było jej oburzenie. Nie na niego. Na świat, który mu to wszystko zrobił. Na ludzi, którzy nie posiadają człowieczeństwa.
- Jeśli dom z którego w pewnym momencie uciekłam jest przyjazny to współczuję tym z okropnym domem. Ludzie, którzy "dbali" o mnie równocześnie walczyli ze mną - Było jej niekomfortowo mówić do niego (a raczej krzyczeć), gdy miała randkę ze ścianą przy okazji tego zdarzenia, ale człowiek musi sobie radzić. Trzeba walczyć.
- "Dla ich dobra"? Sądzę, że sami podejmują decyzję, nie potrzebują niańki w postaci osoby, która nie radzi sobie sama ze sobą. Nie możesz się wymazać. Wiesz dlaczego? Bo wszyscy istniejemy z jakiegoś powodu. Ty również, ale nie chcesz tego po prostu zrozumieć - Punkt pierwszy: o wiele wygodniej mówi się mogąc się poruszać. Punkt drugi: chyba piorun ją zaraz trzaśnie, gdy widzi, że on znów się odwraca.
- I dwa razy więcej ludzi możesz uratować, poznać, powiedzieć im prawdę, wrócić do nich, sprawić by byli dumni - Miała w sobie dużo optymizmu. Nie. Lepszym określenie będzie stwierdzenie, że ma po prostu nadzieję.
- Wszyscy rodzimy się nikim. Stajesz się kimś jeśli walczysz o to by być - Ona nie jest wszystkimi. A już zdecydowanie nie pozwoli na robienie tego, czego inni chcą jeśli jest to w jej opinii głupie.
- Bo ty jesteś dosłownie ślepy. Marnujesz życie. Życie za które niektórzy oddaliby wszystko. I możesz twierdzić, że nic o tym nie wiem, ale mam pojęcie o tym, jak to jest je tracić. Dzięki temu zrozumiałam, że to ulotne. Mogę mieć dzień, dwa, a może dwadzieścia lat. Chcę by każdy wykorzystał swój czas. Gdy odejdziemy zostaną po nas tylko wspomnienia. Pragnę tego, by o każdym jakieś zostało. Nie zostawię Cię, bo byłam egoistyczna nie robiąc tego, czego sama potrzebowałam. Po coś żyję. Ty po coś żyjesz i inni też po coś żyją. Naszym celem nie jest tylko wdychanie powietrza. Musimy mieć odwagę by żyć. Popełniać błędy, odnosić sukcesy, śmiać się, płakać, przyjaźnić, kochać, spełniać marzenia. Zasługujesz na to wszystko, a brutalnie odbierasz sobie wszystkie możliwości. Nie masz już nadziei? Dobra, więc ja będą ją miała za Ciebie. Bo naprawdę wierze w to, że człowiek może wszystko - Mówiąc to uspokoiła się. Może chociaż przestaną na siebie krzyczeć skoro już wyładowali się na sobie nawzajem.
Kyohei Takano
Oczekujący
Kyohei Takano

Opustoszały loch - Page 2 Empty Re: Opustoszały loch

Pon Lis 10, 2014 10:59 pm
Chłopak westchnął cicho i wbił wzrok w ziemię.
-Oddał by wszystko powiadasz.... uwierz mi, mojego życia nikt by nie chciał mieć. A chętnie bym się zamienił- Był o tym po prostu przekonany. Bo w końcu kto chce posiadać takie wspomnienia jak on ma.
-Wspomnienia... w tej chwili te wspomnienia po tych osobach sprawiają mi tylko ból nic więcej. Domyślam się, że ich wspomnienie mojej osoby robi im dokładnie to samo. Więc czy w takiej chwili warto się zapisywać w czyjejś pamięci- Szczególnie w pamięci ludzi których nie chciało się krzywdzić.
-Straciłem dziewczynę... przez to, że nie miałem odwagi wstać z ziemi i odepchnąć jej na czas. Gdybym nie przystał na prośbę mojego przyjaciela aby uratować jego przyszłą karierę ona by nadal żyła. Gdybym nie poszedł i nie przeprosił tej grupy nie stracił bym innych przyjaciół.- Owszem nie mówił im o tym co zrobił bo uznał, że po prostu tak będzie lepiej.
-Mówisz, że każdy oddał by wszystko za moje życie. Uważasz, że ojciec alkoholik który znęca się nad małym dzieckiem jest wart zamiany. Sądzi, że koszmary z matką z dziurą w głowie jest warta życia. Nie wydaje mi się- Wyszeptał cicho. W sumie zrobiło mu się z lekka lżej kiedy w końcu komuś o tym powiedział.
Alexandra Grace
Gryffindor
Alexandra Grace

Opustoszały loch - Page 2 Empty Re: Opustoszały loch

Pon Lis 10, 2014 11:12 pm
- Umierałeś kiedyś? Byłeś bliski śmierci? Jeśli tak to przykro mi, że sądzisz, że życie nie ma wartości. Jeśli nie... nie chcesz umierać. Po prostu nie chcesz żyć tak jak wcześniej - Czasami ludzie potrzebują po prostu wspomnień. Niekiedy zwyczajnie chcą zrobić wszystko, by wydłużyć swój czas na tym świecie.
- Możesz tworzyć nowe wspomnienia. I karty zapisywać innymi słowami - Krzywdzi się często bez owego zamiaru. Nie da się przewidzieć wszystkiego.
- Nie każdy jest odważny. Nie wszystkich da się uratować. Przestań gdybać. Niczego nie zmienisz. Życie przeszłością nie ma sensu. Trzeba o niej pamiętać, ale nie w niej wiecznie żyć - Zaś ona uznała, że lepiej nie brać jego głowy i nie walić nią w ścianę, bo i tak wiele tym nie zdziała.
- Każde doświadczenie sprawia, że jest się tym, kim się jest. Gdyby nie istniało zło, dobro również nie mogłoby egzystować. Chcę Ci powiedzieć tylko tyle, że masz szansę iść dalej. Po prostu musisz wstać. Żyj dla siebie - Co jeszcze może mu powiedzieć, by uwierzył? Cóż, teraz jedynie serce może mu podpowiedzieć więcej. Może rozbija mury, ale gruzy też trzeba sprzątać.
Kyohei Takano
Oczekujący
Kyohei Takano

Opustoszały loch - Page 2 Empty Re: Opustoszały loch

Pon Lis 10, 2014 11:21 pm
-Nie chodzi o to, że nie jestem odważny- Powiedział cicho. Miał tej odwagi aż za wiele...
-A z resztą nie ważne...- I tak za wiele powiedział. Dlatego też ponownie wolał po prostu się wycofać niż zmierzyć się z tymi demonami. Nie czuł się jeszcze na tyle silny.
-Zapomnij o tym. Takie tam rozgoryczenie tylko żałosnego człowieka- Mruknął cicho i podszedł do drzwi. Nacisnął już na klamkę, ale zatrzymał się w płowie.
-Aaaa... i nie interesuj się więcej tak moim życiem. Są pewne sprawy które lepiej aby nie zostały odkryte przez osoby trzecie- Takie było jego zdanie. To co się wydarzyło to była jego sprawa i jego krzyż. Nie chciał się z nikim tym dzielić, bo nie chciał aby kto kolwiek poczuł ten sam smutek, gniew, strach... i wiele innych uczuć które w tej chwili targały jego serce.
-Po prostu... zostaw mnie w spokoju- Zakończył i wyszedł z klasy. Czuł, że powiedział jej za wiele... zdecydowanie za wiele. Co będzie jak to rozniesie się po szkole. Nie wiedział czy mógł jej zaufać. Po prostu ponownie się bał.
z/t
Alexandra Grace
Gryffindor
Alexandra Grace

Opustoszały loch - Page 2 Empty Re: Opustoszały loch

Pon Lis 10, 2014 11:54 pm
Co za mózg. Nikt chyba jej, aż tak nie irytował przez ostatni czas. Niech się tak w kółko kręci to zrobi tyle okrążeń, że padnie trupem. Może sobie pomarzyć, że da mu robić ten maraton. Szybciej pobiega z nim niż zostawi. Może sobie dalej marzyć. Roznoszenie po szkole czegokolwiek to nie jej bajka. Za to łażenie za kimś już tak. Miał zapewnione jej dożywotnie towarzystwo. Gdy wyszedł stwierdziła tylko jedno zdanie.
- Śnij dalej o spokoju, a zapewnię Ci huragan - Zabrzmiało trochę jak groźba, ale była to obietnica, którą miała zamiar dotrzymać. Posiedziała potem trochę w samotności i opuściła pomieszczenie w ciszy, śmiejąc się jedynie w momencie, gdy szła po schodach z myślą, że jakimś cudem jeszcze istnieją.
/zt
Nauczyciele
Nauka
Nauczyciele

Opustoszały loch - Page 2 Empty Re: Opustoszały loch

Czw Lis 13, 2014 8:41 pm
Nadszedł czas na pierwsze spotkanie Klubu Ślimaka w tym roku! Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak bardzo profesor Slughorn oczekiwał tego dnia, zwłaszcza że dawno nie widział się ze swoimi ulubieńcami poza zajęciami. I jeszcze te niesprzyjające czasy...więc tym bardziej przydałoby się zorganizować małe przyjęcie by rozweselić uczniów i wciągnąć ich w wspólną pogawędkę przy dobrym jedzeniu i wytrawnych trunkach. A co tam, jeśli ktoś jest jeszcze niepełnoletni, raz na jakiś czas można przymknąć oko. Tak więc Horacy w doprawdy wyśmienitym humorze zajął się załatwianiem wszelkich spraw związanych z organizacją. Kilku ochotników pomogło mu z przystrojeniem sali, a skrzaty zadbały o pożywienie. Sam profesor Eliksirów wybrał się specjalnie do Hogsmeade do Trzech Mioteł po napoje wyskokowe. I kiedy w końcu zapiął wszystko na ostatni guzik, łącznie ze swoją kamizelką, udał się do sali w którym miało odbyć się przyjęcie.
Teraz pozostało tylko czekać na uczniów.
Sponsored content

Opustoszały loch - Page 2 Empty Re: Opustoszały loch

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach