Go down
Caroline Rockers
Oczekujący
Caroline Rockers

Opowiedz o swojej postaci! Empty Opowiedz o swojej postaci!

Wto Lip 10, 2018 3:36 pm
Każdy jakoś zaczynał albo zaczyna. Ten temat jest idealnym miejscem by poopowiadać o swoich postaciach czy to z ML czy może z innego forum, no jak kto woli.

~

To ja wam opowiem o Rockers jak to w sumie z nią było. Ale najpierw krótki wstęp.
Niewielu na ten moment chyba wie, że Kołysanka miała swój początek o wiele wcześniej niż w 2013. Jej pierwsza odsłona miała miejsce na: www.magiclullaby.rpgforum.pl (niestety serwer nie istnieje). Jeszcze wcześniej było marauders i kontynuacja marauders, czyli marauders1960, również na serwerze mojeforum.net.
Początkowo (z marauders) Caroline Rockers była Caroline Paganini. Krukonka, pochodząca z Grecji, o ciemniejszej karnacji, niebieskich oczach i brązowych włosach.  Tak wyglądał jej avatar.
Ciekawostki?
- Caroline miała następujące pseudonimy: Carol, Bambino, Carlini
- Jej różdżka to: czarny bez, 19 cali (XD), włókno z serca smoka - różdżka idealna do Transmutacji
- Przepadała tak jak Rockers za Transmutacją i Astronomią
- W podpisie miała przetłumaczony fragment z tej piosenki
- Miała sowę o imieniu Cherry
- Była bodajże byłą narzeczoną Syriusza Blacka
- Powoli zakochiwała się w Sahirze Nailahu z którym dobrze się dogadywała i nawet się o niego troszczyła
- Dzieliła dormitorium z J.
- Sahir jej kiedyś powiedział, że ładnie wygląda jak się uśmiecha
- Szybko się irytowała, była dość wybuchowa, bardzo ekspresyjna, co w sumie zostało Rockers (i stwierdzenia w stylu że nie potrzebuje żadnych przyjaciół)
- Imiona braci były takie same jak są teraz
- O ile się nie mylę lubiła gotować (?)
- Chyba nawet udało jej się z kimś zaprzyjaźnić

Oprócz tego pamiętam, że w tamtym okresie nie przepadałam za Ślizgonami, moim ulubionym domem był Gryffindor. Potem jak stworzyłam ML na rpgforum, całkowicie zmieniłam koncepcję Caroline, uważając że zabawnie będzie stworzyć Ślizgonkę, jako że nigdy żadnego wychowanka Slytherinu nie miałam.  Głównym założeniem tej postaci było to, że zrobi dużo zamieszania i zwyczajnie umrze, ale wraz z rozwijaniem jej i tak dalej, pokochałam pisanie nią, no i jak widać dzielnie ją prowadzę.
Cheyenne Collins
Ministerstwo Magii
Cheyenne Collins

Opowiedz o swojej postaci! Empty Re: Opowiedz o swojej postaci!

Wto Lip 10, 2018 6:58 pm
Wszyscy wiemy, że nigdy nie skończę tej karty. Ale.

— Cheyenne to, rzecz jasna, żeńskie imię. Podobnie jak Aisha, które dałem mu na drugie. Jestem prawdopodobnie jedynym typem, którego jarają babskie imiona doklejone do mężczyzn. Mam nadzieję, że to źle o mnie nie świadczy, doktorze?
— Chey miał być pierwszą postacią z limitem czasowym. Planowałem dać mu chorobę, jeżeli nie którąś z ludzkich, istniejących, to magiczną, która solidnie przetrzepałaby go życiowo. A potem uśmierciła.
— Pierwotnie posiadał siostrę bliźniaczkę, która po kilku tygodniach rozmów ewoluowała w brata bliźniaka. Finalnie zostawiono mnie z niczym i stąd nagła blokada w pisaniu karty postaci. Mieliśmy już podłoże do historii, w której kluczową rolę odgrywał ojciec. Były zdrady, pociski, dużo ucieczek, krwi i dramatów, a została tylko linia przekreślająca wszystko. :c
— Ponieważ zawsze gram postaciami agresywnymi lub obytymi w danym świecie, tutaj planowałem wyjątek. Co prawda we wcześniejszych latach Cheyenne'a cechowały brutalność i sadyzm, ale obecnie, na skutek choroby, jego zmysły są zbyt przytępione, aby był w stanie nakręcać nienawiść. Osobowością bardziej pasuje do lunatyka, który robi krok za krokiem bez względu na to ile stłuczonych barier leży po drodze i jak bardzo bolą go rany zadawane szkłem. Nie rozumie wielu prostych zasad, ryzykuje jakby nie zdawał sobie sprawy z niebezpieczeństwa i nie kryje myśli nawet jeżeli zwykła taktowność nakazuje trzymać język za zębami. Potrzebowałem więc kogoś, kto tłumaczyłby mu pewne oczywistości. Łapał za ramię i zmieniał kierunek marszu. Kazał siedzieć cicho, gdy sytuacja tego wymaga. Nie ukrywam też, że uniwersum Harry'ego Pottera jest mi w gruncie rzeczy nieznane i trochę mnie przytłacza. Stąd chciałem na start stworzyć kogoś kto sam świata nie ogarnia i któremu trzeba to i owo nakreślić, aby pojął samą ideę.
— Mam dużą słabość do pewnych nagięć. Jeżeli tworzę dorosłego faceta z klatą jak meblościanka i twarzą na której widok włączają się alarmy, kobiety krzyczą, a dzieci płaczą — to zwykle są to jednostki łagodne. Niewinne panny to skryte zabójczynie, a młodzieńcy z buntowniczym wyglądem i ripostami w co drugim zdaniu — geniusze. Dlatego Cheyenne, mimo swojej arystokratycznej aparycji, dumnej postawy i wyuczonych formułek, jest w gruncie rzeczy zwierzęciem. Nie tyle durnym psem, co dzikim wilkiem. Pod ostrzałem ojcowskiego spojrzenia trzyma ramiona prosto, dba o ubiór i uśmiecha się w stronę kokieteryjnych kobiet; ale kiedy tylko wyjdzie poza pole widzenia głowy rodu zamienia się w instynktowną bestię. Zatapia bose stopy w błocie. Dotyka ręką szorstkiej kory. Tropi jelenie w głębi lasu. Nie zważa na pogięty kołnierzyk i zmierzwione włosy. Jest tygrysem w klatce; dusi się w cyrku, ale jak nikt inny wie jak bardzo stępione ma pazury i jak tragicznie tępe kły.

Cóż.
Teraz wystarczy już tylko złapać czterdziestkę piątkę, odbezpieczyć i przyłożyć Natsu do skroni. Jeżeli nie lubi fresków w odcieniach czerwieni i różu to może koncept wypali i jednak karta powstanie.
Willow V. Prescott
Biznes
Willow V. Prescott

Opowiedz o swojej postaci! Empty Re: Opowiedz o swojej postaci!

Sro Wrz 05, 2018 10:58 am
To ja wam opowiem o mojej postaci, bo opowiadać mogę, zwłaszcza w offtopie, a kart pisać nienawidzę. I miło dość, jeśli to kogoś obchodzi.

- Ja, jak Cheyenne, też mam słabość do tworzenia męskich postaci o niejasnych czy nawet kobiecych imionach. Przez kilka lat miałam nawet chłopaczka imieniem Nancy. Z powodzeniem prowadziłam też Rosiera, w skrócie Rose'a i te moje nazewnictwa tych wszystkich tworów mogę wybierać w nieskończoność. "Willow" wzięłam z księgi imion, które przeglądam nałogowo.
- Willow miał być postacią autonomiczną, ale w dużej mierze został reinkarnacją Abbeya (kolejne damskie imię...) A. Campbella; niezrównoważonego psychicznie Krukona, którego prowadziłam na innym, nieistniejącym już forum. To była moja najulubieńsza postać spośród tych, jakie stworzyłam w uniwersum Harrego Pottera, ale też taka najbardziej pojebana. :< Abbey popełnił samobójstwo.
- Willow, jak wszystkie moje postacie, jest biseksualny, ale bardziej widzę go w związku z mężczyzną (może dlatego, że lepiej pisze mi się takie wątki). Ale no – biseksualizm. Heteroseksualna, wolnorozwojowa relacja też byłaby w porządku, choć, szczerze przyznam, że dawno nie widziałam interesującej postaci kobiecej.
- Willow to pierwsza moja postać, która nie ma alergii na sierść.
- Zakładam, że Willow, na wpół świadomie, cierpi na zaburzenia odżywiania i kilka innych problemów psychicznych.
- Willow nienawidzi, jak ktoś skraca jego imię do "Will".
- Nigdy nie wracał do domu na Święta Bożego Narodzenia.
- Jest dobry w szachy czarodziejów.
- Zakładam, że Willow jest obiektywnie atrakcyjny (i mogły za nim wzdychać młodsze koleżanki!), ale ma odpychającą aurę dziwaka i, jak już ktoś zawraca mu głowę, to jest raczej kąśliwy niż wdzięczny. Taki outsider, na zasadzie "nie jesteście mi potrzebni, lu-dzie". I było mi miło, że Caroline wyczytała to z karty. :3
- Willow mieszka sam, wynajmuje mieszkanie w Hogsmeade. O tym, jak je urządza miał być ten post z karty, ale napisałem tylko kawałek i mi się odechciało, bo jakoś średnio mi to wychodziło. /':
To ten kawałek: Tu nie musi się starać, grać, iść do przodu ani się cofać. Żadnych oczekiwań, masek i uwierających szat. W końcu jest u siebie. Sam ze sobą. Przestrzeń jest niewielka, można uznać, że przytłaczająca, pusta. Ale nie dla niego. Te szare ściany otulają go od wewnątrz, są jak objęcia kochającej matki czy kochanka. Są plastyczne, nieopierzone, gotowe na udoskonalenia; na jego szkice, na fotografie, na wyciki z gazet i suszone kwiaty. Sercem domu jest skrzypiąca wersalka, dosunięta pod okno i nakryta kolorowym kocem. Willow uśmiecha się łagodnie i głaszcze powierzchnie, wciska przydługie paznokcie między ciasne hafty.

No, to na teraz tyle.
Vakel B. Bułhakow
Nauka
Vakel B. Bułhakow

Opowiedz o swojej postaci! Empty Re: Opowiedz o swojej postaci!

Nie Wrz 09, 2018 2:45 pm
Opowiedz o swojej postaci! Dqwn8yE - jedna krótka wypowiedź, a jak dobrze ujęła to kim Bułhakow był, jest i będzie. Koncepcja Vakela jest prosta jak budowa cepa. To po prostu człowiek, który kłamie. Buduje wokół siebie tysiące masek, mających ochronić prawdę - smutnego, skulonego, dręczonego przez rodzinę chłopca, nie mogącego żyć tak jak chce. Każde uderzenie ojcowskiego bata to krzyk rozpaczy i zaprzeczenie. Nie, to nie ja dostaję kolejne manto za nic. Przecież jestem zupełnie innym człowiekiem. Jestem jak gwiazda. Podziwiajcie mnie, patrzcie na to ile potrafię, ile wiem i ile zdobyłem. I nie podważajcie tego, że jestem cudowny, bo kiedy przypominam sobie, że jestem nikim, zmiotę z powierzchni ziemi wszystko co sprawia, że nie mogę znów zapomnieć. Wcale nie jestem półkrwi. Udowodnię wam to, idąc zgodnie z rozkazem Papy, w ślady Czarnego Pana. Wcale nie jestem nieudacznikiem. Nie widzisz wszystkich moich tytułów naukowych? A jeżeli ktokolwiek kiedykolwiek zrobi coś nie po mojej myśli, to go zgniotę. Tak jak wszyscy przez cały czas gnietli mnie.
Wyszedł z tego komik. I to nie byle jaki! Wyszedł z niego komik, który nie zawsze wie, że nim jest, chociaż strzępki poczucia humoru ostały się w nim jakimś cudem, wypełniając przestrzeń pozostawioną przez parującą z wiekiem odwagę. Człowiek tak nieprzewidywalny jak to kiedy Rockers doda nową loterię na ten miesiąc. Niewidzialny jak skała. Smuty, samotny, niezrozumiany marzyciel, który nigdy nie potrafił spełnić oczekiwań ojca. Oszukujący sam siebie. Zagubiony. Pnący się na szczyt tylko po to, żeby nikt nie zauważył jaki w rzeczywistości jest bezużyteczny... wliczając w to jego samego. Ale nie znaczy to, że jest dobry. To z takich ludzi najłatwiej wypływa okrucieństwo.
Bułek powstał tutaj, chociaż bardziej rozwinął się na innym forum. Tam jednak wdałam się też w karuzelę bezsensu, której tutaj nie powtórzę. Widzę go jako profesora siedzącego w pomieszczeniu z setką zegarów. Każdy z nich ustawiony jest na inną godzinę. Zanim zadasz sobie pytanie, czy powiesił je na ścianie na pokaz, czy mogą mieć jakieś zastosowanie... zadaj sobie pytanie, czy on sam znałby na to odpowiedź?
Sharon Gallagher
Hufflepuff
Sharon Gallagher

Opowiedz o swojej postaci! Empty Re: Opowiedz o swojej postaci!

Pon Wrz 10, 2018 2:31 am
Idę nieszablonowo.
Opowiem na tyle na ile mogę o Sharon (bo wciąż do słoika zbieram wenę dla MG, bo nie chcę dać kupy):
- Sharon jest moją jedyną postacią, która powstała na kacu. To wyglądało tak, że wpadłam sobie na picie do Sahira. Sahir padł, a ja za jego pozwoleniem porwałam jego laptopa, dokończyłam My Mad Fat Diary i stwierdziłam, że to będzie fantastyczny pomysł stworzyć Sharon - co mogłoby pójść nie tak?
- Sharon jest moją najbardziej niedopracowaną postacią (co widać po jej KP), najbardziej niejasną, ale przy tym chyba najbardziej plastyczną ze wszystkich. Na początku miała być nieco inna, owszem zakompleksiona, ale i też w jakimś tam stopniu oschła (byłam wtedy mocno pod wpływem kreacji Sharon Rooney w MMFD i te wibracje długo mnie trzymały). Początkowy koncept trochę szlag trafił przez to jak potoczyła się fabuła tej postaci. Co prawda potrafiła w pewnych przypadkach powiedzieć nie i wyrazić swoje zdanie (przykładem jest sesja z Kyoheiem w Izbie Pamięci), ale po wakacjach zamknęła się jeszcze bardziej w sobie i w sumie już pod koniec roku zaczęła się zacinać, jąkać ze względu na braki w kontaktach z rówieśnikami.
- Imię "Sharon" wzięło się od imienia aktorki, którą wykorzystuję na jej twarz (Sharon Rooney), drugie imię "Rae" przez imię jakie nosiła postać w serialu, a nazwisko od braci Gallagher z zespołu Oasis. Wszystko jest powiązane z serialem, jest to poniekąd mój hołd w jego stronę.
- Sharon jest bodajże moją jedyną Puchonką jaką kiedykolwiek stworzyłam (a przynajmniej innych sobie nie przypominam) i chyba żadnej postaci z Hufflepuffu już nie stworzę. Są we mnie pewne cechy, które mogą kojarzyć się z tym domem, a właściwie zalążki, więc rozwinęłam je u niej.
- Ma kilka moich kompleksów, dlatego m.in. tak dobrze ją rozumiem i jej nienawiść do swojego wyglądu, ciała. Być może w pewnym momencie uda jej się na tym popracować, jak udało się to mi.
- Jednym z istotniejszych argumentów, które popchnęły mnie do jej stworzenia było to, że w świecie PBFów brakuje takich postaci. Mam wrażenie, że rzadko komu chce się tworzyć/mówić/rozwijać jawnie brzydkie, nieidealne postacie. Stwierdziłam więc, że tym bardziej muszę coś z tym zrobić.
- Jest taką trochę groupie, lubi patrzeć na przystojnych chłopców, rysować ich, tworzyć w swojej głowie scenariusze pt. "A co by było gdyby...", chociaż wie, że nigdy się nie spełnią. Znając życie, pewnie ich śledzi. Wyobraźnię też dostała po mnie. A i pewnie, po zdobyciu większej odwagi, jeździłaby za jakimś zespołem, gdyby byli tam przystojniacy, wyobrażając sobie że z nimi rozmawia i spędza miło czas.
- Ciężko szuka się grafik, które by na nią pasowały, dużo niewykorzystanego materiału ląduje więc w jej pamiętniku.
- Ksywa "Szampon Wspaniały" powstała przy fazie jaką dostałam z Sahirem i kiedy tylko wyrzuciłam tę ksywę z siebie, wiedziałam że zostanie z Sharon już na zawsze. Jest dziwna, niezrozumiała i absolutnie pasująca.
- Z tego co pamiętam, puściły jej nerwy dwa razy - na imprezie Puchonów, gdy podrywał ją Zordon i w dormitorium chłopców VII roku, kiedy Charles wyprowadził ją z równowagi. W przypadku sytuacji z Charlesem było to zdecydowanie silniejsze.
- Najczęściej pakuje się w śmieszne, żenujące i idiotyczne sytuacje. Ma dziwne reakcje i gesty, często nie wie, co ma powiedzieć albo jak się zachować.
- Stara się wyrzucać złe wydarzenia ze swojej głowy, choć w sumie same jej wypadają, bo dużo czasu poświęca głupotom.
- Uwielbia czytać czasopisma i wyobrażać sobie jak cudownie byłoby być chudą czarodziejką. Łyka wszystkie bzdury i historyjki o związkach, a kiedy tylko pomyśli o czymś nieprzyzwoitym jest bliska stracenia przytomności i okropnie się rumieni.
- Najlepiej wychodzą jej zaklęcia gospodarcze (w stylu pakuj czy prasuj) i zwykłe uroki. W Eliksirach jest beznadziejna, na OPCM ledwo sobie radzi.
- Najbardziej lubi muzykę do tańczenia, ale też i ballady i nie za mocny rock.
- Zdarza jej się pochłaniać romanse, ale to tylko jak jest sama.
- Lubi patrzeć na mężczyzn uprawiających sport - jedną z jej największych zdobyczy, dzięki Klubowi Redakcyjnemu, jest zdjęcie Cirila Hootchera (Gryfon, obecnie byłby na VII roku, gdyby był aktywny) po treningu jak ściąga sportowy strój. Widać tylko jego plecy.
- Jedynym mężczyzną, którego ujrzała bez koszulki i to z bliska był Charles Clark i pewnie od tamtej pory zdarza jej się o tym myśleć.

Sponsored content

Opowiedz o swojej postaci! Empty Re: Opowiedz o swojej postaci!

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach