Go down
Cheyenne Collins
Ministerstwo Magii
Cheyenne Collins

Dachowiec - Szept Empty Dachowiec - Szept

Sob Wrz 01, 2018 11:23 pm
Dachowiec - Szept MwhVyOx

Listy wysyłane są przez Szept.

Szybka i bezszelestna kotka jest jedynym prezentem jaki otrzymał od matki. To prawdopodobnie pierwszy przypadek wiedźmy, która oddaje swojego czarnego kocura komukolwiek i być może podobne myślenie stało się powodem, dla którego Cheyenne postanowił zająć się zwierzęciem.
Listy dopinane są do czarnej obroży przy szyi.
Kim Miracle
Oczekujący
Kim Miracle

Dachowiec - Szept Empty Re: Dachowiec - Szept

Sob Lis 03, 2018 10:29 pm



8 listopada 1978

Drogi tato,

Odkąd mnie zostawiłeś minęło kilka miesięcy. Nie radzę sobie, wiesz doskonale dlaczego. Byłeś przy mnie zawsze,  a teraz zostałam sama. Nie rozumiem, dlaczego tak się stało? Nie rozumiem, czemu w ogóle mogłeś odejść? To tak jakby słońce nagle stwierdziło, że znajdzie sobie inną galaktykę, a naszą sobie zostawi. Bo co?  Bo bez niego sobie poradzimy? To nie jest prawda. Jeśli ma się jakiś cel i tym celem jest kochanie drugiej osoby to nagle nie dam rady sobie radzić. Zostawiłeś mnie tu samą, a ja nie wiem co robić. Proszę. Chciałabym abyś wrócił, albo żebyś zabrał mnie ze sobą. Nie chcę tu być sama. Jest tu tak cicho i ciemno. Wszystko mi ciebie przypomina, każdy kąt, każda bluza którą tu zostawiłeś, a najgorsze jest każde wspomnienie,  bo najbardziej mnie boli…
Jestem tak wściekła na ciebie za to, że jeśli byś mnie teraz odwiedził to bym chyba cię potraktowała jakimś zaklęciem. Ciągle w nocy się budzę mając wrażenie, że siedzisz na moim łóżku i każdej nocy przychodzi ten zawód, że cię nie ma.
Chciałam ci powiedzieć, co u mnie, ale jednocześnie chce ci powiedzieć, że jestem zła. Jest coraz lepiej, ale ja chce, aby wszystko wróciło tak jak było kiedyś. Czułam się wtedy bezpiecznie. Wiesz… Dostałam się do drużyny Os. Chciałam być Aurorem jak ty, ale nie miałam siły. Nie wiem nawet czy mam siłę być szukającą. Pewnie jesteś zadowolony, że nie poszłam w twoje ślady. Wiem, że nigdy tego nie chciałeś. Staram się być silna, taka jaką chciałbyś abym była…

Tato. Proszę.
Ja nie wiem co mam robić…

Buraczek.





(Pergamin pachniał truskawkami, a na kopercie było kilka plam zapewne po łzach, ale już wyschniętych.)
Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach