Go down
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Jaskinia Empty Jaskinia

Sro Gru 11, 2013 6:56 pm
Jedna z pomniejszych jaskiń znajdująca się w pobliżu Hogsmeade i o dziwo dość blisko wioski. Mało osób wie o jej istnieniu.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Jaskinia Empty Re: Jaskinia

Sro Gru 11, 2013 7:16 pm
Nie odpowiedział nic, zamiast tego prowadził go pomiędzy uliczkami, ani razu nie oglądając się za niego. Nie, nie żartował. To było jego zadanie. Miał je wypełnić i zrobi to, choćby nie wiadomo co. W końcu ojciec mu zaufał, tak samo jak wujek. Uda mu się. Uda...
W końcu znikły wesołe odgłosy Hogsmeade i wkroczyli w zimny ciemny wieczór. Xavier wyciągnął różdżkę i z pomocą zaklęcia Lumos znalazł to miejsce, które szukał. Jaskinia. Są więc na miejscu.
Odwrócił się w stronę Avery'ego Jr i przyglądał się mu uważnie.
- Moja misja skończona. Masz wejść do środka i rozejrzeć się - odparł i zanim jego kuzyn zdążył odpowiedzieć pobiegł w tylko sobie znanym kierunku.
Co więc dalej, Jonathanie? Jaki będzie Twój kolejny ruch?
Jonathan Avery
Oczekujący
Jonathan Avery

Jaskinia Empty Re: Jaskinia

Sro Gru 11, 2013 7:28 pm
Nie bardzo podobała mu się cała ta sprawa i wcale się z tym nie ukrywał; niezadowolona mina, chmurny wzrok i dłoń nieświadomie błądząca w okolicach różdżki doskonale to odzwierciedlały. Nie wypadało jednak odwrócić się na pięcie i cofnąć z powrotem w ciemne progi Gospody, należało pokonać te ostatnie kroki dzielące go od celu.
Obrzucił sceptycznym spojrzeniem wejście do jaskini, nie zaszczycając towarzyszącego mu chłopca większą uwagą. Serio? Miał się pakować do ciemnej, wilgotnej, brudnej i zapewne zamieszkanej przez przeróżne nieprzyjemne stworzenia jaskini? Na Merlina, coraz mniej mu się to wszystko podobało. Skrzywił wargi, wyciągając różdżkę z kieszeni peleryny i mamrocząc pod nosem "lumos". No nic to, pokręcił głową jakby w geście ubolewania nad swą mierną inteligencją, po czym wszedł do środka...
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Jaskinia Empty Re: Jaskinia

Sro Gru 11, 2013 9:13 pm
Jaskinia nie była duża, ale posiadała sporo wnęk, w których łatwo byłoby coś schować. Nikogo tam nie było, jeśli nie liczyć pająków, umykających przed światłem różdżki.... Teraz Avery musiał znaleźć kopertę. Kopertę, która była mu przeznaczona.
Jonathan Avery
Oczekujący
Jonathan Avery

Jaskinia Empty Re: Jaskinia

Sro Gru 11, 2013 9:36 pm
Rozejrzał się wokół siebie, marszcząc czoło i klnąc w myślach. W świetle różdżki mógł zobaczyć sporą ilość wnęk i zakamarków, których jednakże badać nie zamierzał. Okres, w którym Avery'ego interesowały podobne przygody bezpowrotnie przeminął kilka lat temu. Teraz był wyłącznie poirytowany i zły na samego siebie, że dał się wplątać w całą tę sytuację. Przez chwilę wierzył, iż Xavier mówił prawdę, że faktycznie czekał na niego ktoś lub coś co miało jakąś większą wartość. Odwrócił się na pięcie w zamiarze opuszczenia jaskini, gdy jego spojrzenie padło na kawałek białego papieru wciśniętego w jedno z zagłębień w ścianie. Zmrużył delikatnie oczy, pokonując odległość dzielącą go od przedmiotu, który zupełnie nie pasował do miejsca, w którym się znajdował. Przez głowę przemknęła mu myśl, iż może nie zmarnował czasu, że może faktycznie pozostawiono dla niego wiadomość, którą by docenił! Zdusił nadzieję w zarodku, wyciągając bladą dłoń po kopertę. Rozdarł ją sprawnie, po czym ostrożnie wyciągnął jej zawartość...
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Jaskinia Empty Re: Jaskinia

Sro Gru 11, 2013 10:02 pm
A z koperty tak niepozornej  ukazał się oczom Jonathana wyjec, którego krwista niemalże czerwień czekała na otwarcie. Kiedy Avery otworzył wyjca, głos jego ojca rozległ się po jaskini. Był zimny i zachrypnięty.



Jonathanie Avery Juniorze!
Zapewne zastanawiasz się, dlaczego podjąłem takie kroki, a nie inne. Dlaczego twój młodszy kuzyn Cię tutaj zaprowadził i czemu służy to wszystko.
Otóż, to bardzo proste.
Jak zapewne wiesz, Ministerstwo mnie szuka, a przynajmniej jego garstka, która ślepo wierzy, że da się je uratować, że coś się zmieni na lepsze.
Ale dobrze wiesz, mój synu jaka jest prawda, czyż nie?
W każdy bądź razie masz przyjechać do domu na święta - tam będą czekały na Ciebie dalsze wskazówki, a także dołączyć do zwolenników Czarnego Pana w Hogwarcie. Zrozumiałeś? Mam nadzieję, że tak. W jaskini znajdziesz zielony sygnet, który jak wiesz noszą przyszli Śmierciożercy. Masz go włożyć i spróbować przekonać Rabastana do tego by również do Nas dołączył.
Jeśli będziesz miał jakieś problemy  - zwróć się do Regulusa. I zabij wreszcie jakąś szlamę.
Spróbuję się skontaktować z Tobą, jak najszybciej.



Po wszystkim koperta uległa zniszczeniu. I co Ty na to, Avery? Co dalej? Zignorujesz wiadomość ojca?
Jonathan Avery
Oczekujący
Jonathan Avery

Jaskinia Empty Re: Jaskinia

Sro Gru 11, 2013 10:54 pm
Zacisnął mocno szczęki, rozpoznając wyjca. Na Merlina, czy nie można było postarać się o mniej drażniący przekaz informacji? Mimo wszystko otworzył go, pomny tego co mogłoby się stać gdyby zaniechał tej czynności. W powietrzu natychmiast rozległ się głos ojca Jonathana; tak samo zimny jak zawsze, drażniący uszy nieprzyjemną barwą i wzbudzający dreszcz na karku. Pochylił głowę, chłonąc każde zasłyszane słowo z uwagą jaką nieczęsto było można u niego zaobserwować. Wyraz twarzy chłopaka zmieniał się coraz bardziej z sekundy na sekundę; delikatny uśmiech, który zagościł na jego wąskich wargach znikł tak szybko jak się pojawił, ustępując miejsca pobladłej masce przerażenia.
Avery rozumiał działania ojca, a co więcej popierał je bez wahania. Szanował wartości panujące w rodzinie, uznawał siebie za zwolennika Czarnego Pana - może niespecjalnie radykalnego ale zawsze. Gdzieś w głębi zdawał sobie sprawę, iż życzeniem ojca będzie by dołączył do Śmierciożerców, jednak pozostawało to dla niego w sferze dalekiej przyszłości... Ale nie teraz, nie w Hogwarcie i na pewno nie jako oprawca szlam czy też ich obrońców. Na Merlina! Naiwnie marzyła mu się posadka w Ministerstwie, w którym mógłby działać od środka, pozostawiając brudną robotę innym mającym lepsze ku temu predyspozycje...
Avery, Avery, czas stanąć po którejś stronie, czyż nie? Czy twoja wiara w Czarnego Pana była tak głęboka? Czy nienawiść i pogarda do brudnokrwistych oraz mugoli tak silna? Czy psychika tak odporna na cierpienia innych?
Odpowiedzieć była prosta i nie zaskakująca, mianowicie nie. A mimo to powoli wsunął zielony sygnet na palec, mentalnie odczuwając jego niesamowity ciężar. Stało się, decyzja zapadła, szybko.
Ojcze, czy dla ciebie to coś znaczy?
Wsunął dłonie do kieszeni, jakby chcąc pozbyć się widoku najnowszego podarku. Święta w tym roku zapowiadały się jeszcze cudowniej niż zazwyczaj... Poza tym świadomość, iż od najbliższego Śmierciożercy dzieli go na co dzień ledwie kilkanaście metrów także nie napawała chłopaka zbytnim entuzjazmem. Regulus Black, tego można było się spodziewać - młodego zawsze ciągnęło w stronę czarnej magii, poza tym sam ród z którego się wywodził... No właśnie. Do tego sprawa z Rabastanem, która spadła na jego barki...
I zabij wreszcie jakąś szlamę. Głos ojca ponownie zadźwięczał w głowie Jonathana. I zabij wreszcie jakąś szlamę.
Opuścił jaskinię szybkim krokiem i udał się w stronę Zamku.
[z/t]
Sponsored content

Jaskinia Empty Re: Jaskinia

Powrót do góry
Similar topics
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach