Go down
Fabian S. Prewett
Biznes
Fabian S. Prewett

Fabian S. Prewett  Empty Fabian S. Prewett

Sob Sty 10, 2015 8:20 pm
Imię i nazwisko: Fabian Samuel Prewett
Imiona i nazwiska rodziców: Lucretia Black & Ignatius Prewett
Data urodzenia:  13.11.1952 r.
Miejsce zamieszkania: małe mieszkanie w mugolskiej dzielnicy Londynu
Status majątkowy: zamożny; oprócz pensji otrzymywanej jako łamacz klątw ma także dostęp do rodzinnego majątku rodu Prewett
Czystość krwi: czysta
Była szkoła: Gryffindor, Hogwart
Różdżka: cedr, włos z ogona testrala, 12 cali, ozdobiona srebrzystym symbolem Insygniów Śmierci na "rączce" (widocznym pod światło), sztywna
Wzrost: 181,5 cm
Waga: 76 kg
Kolor włosów: rudy
Kolor oczu: jasnozielone

Praca: Łamacz Klątw w Banku Gringotta

Bogin:
Czarna postać. Mężczyzna ubrany w czarną szatę. Jego twarz przykryta jest przez maskę. W napięciu czeka na moment, w którym ją zdejmie. Po prostu wie, że tak będzie. Szyderczy, mrożący krew w żyłach śmiech rozlega się po okolicy. Nieznajomy i znajomy zarazem. Nagle maska spada. Gideon. Molly. Arthur. Za każdym razem ktoś inny, ale równie ważny dla Fabiana.

Amortencja: świeżo skoszona trawa, kremowe piwo i atrament

Widok z Ain Eingarp: Widok z Ain Eingarp? Kiedyś był to on sam z Pucharem Domów, później stał z dumnie wypiętą piersią, na której błyszczał Order Merlina. Teraz? Zobaczyłby tam coś co prawdopodobnie większość ludzi; koniec wojny. Sielski obrazek, gdzie bawi się z siostrzeńcami, nie oglądając się przez ramię.

Podsumowanie posiadanej wiedzy i umiejętności
Fabian nigdy nie był wybitnym uczniem. A przynajmniej nie w początkowych latach swojej edukacji. W głowie było mu latanie na miotle, robienie żartów z woźnego i dokuczanie młodszej siostrze. Dopiero gdy przyszedł czas na obranie ścieżki zawodowej, wybranie kontynuowanych przedmiotów, wziął sprawę na poważnie. Wynikami egzaminów zaskoczył pozytywnie nie tylko rodziców (matka omal się nie zakrztusiła) to i samego siebie. Zawsze pakował się w kłopoty dlatego praca przy łamaniu klątw w Gringotta wydawała się być rozwiązaniem idealnym. Przeszedł kompleksowe szkolenie w zakresie łamania klątw, ale nie tylko. Skłamałby, gdyby powiedział, że było łatwo. Stara się być najlepszy w tym co robi, na razie poświęca pracy większość swojego czasu.

Przykładowy post:
Leżał na materacu z wyciągniętymi nogami. Witchstock, miejsce dla młodych i zbuntowanych czarodziejów, którzy lubili mocne brzmienia i spanie pod namiotem. Koniec szkoły był idealnym pretekstem do udania się na taki festiwal, dlatego rodzeństwo Prewett nie mogło sobie odpuścić zorganizowania wycieczki! I w taki oto sposób w namiocie zorganizowanym przez Arthura Weasleya zebrała się śmietanka towarzyska w składzie; rodzeństwo Prewett, wcześniej wspomniany Arthur, ironiczny Teddy, świeżo wydziedziczona Andy oraz promyczek wśród promyczków Hestia!
- Uśmiech! - zawołał Fabian, kierując obiektyw magicznego aparatu na leżących na łóżku przyjaciół; Teda, Andromedę i Gideona. Błysk lampy oślepił wszystkich znajdujących się w namiocie. Patrzył na znajomych przez obiektyw aparatu, a na jego twarzy malował się nikły uśmiech.

Błysk lampy oślepił znajdującego się w pomieszczeniu Fabiana. Patrzył spod na wpół przymkniętych powiek na... właściwie sam nie wiedział na co. Miał wrażenie, że wszechobecna, sterylna biel wkuwa malutkie igiełki w jego oczy, a pod  powiekami na piasek. Zacisnął powieki, aby uchronić swoje oczy przed bezlitosnymi torturami rażącego światła. Jakby spod głębin dochodziły do niego strzępki rozmów. W pierwszej chwili nawet nie był w stanie rozpoznać głosów.
- Nie będę spokojna! - skrzekliwy, podniesiony głos przebił się niczym ostrze przez przygniatającą ją przestrzeń. Molly, jak mogłem jej nie poznać, pomyślał, rozbawiając przy tym samego siebie. Chciał coś powiedzieć, ale gdy próbował wydać z siebie jakikolwiek dźwięk miał wrażenie jakby smok siedział na jego klatce piersiowej. Uważnie przysłuchiwał się prowadzonej dyskusji między Molly, a jakimś obcym mężczyzną. Jedynie co jakiś czas było słychać niecierpliwe chrząknięcie Gideona - zawsze tak chrząkał. A między jednym, a drugim zdaniem przebijało się łagodne; Molly, skarbie, nie denerwuj się. Niestety, Arthur
nie miał siły przebicia. Obrazy napływały do jego głowy w zawrotnym tempie; ukazujące się urywki wspomnień wyglądały tak jakby ktoś wpuścił do jego głowy chochliku kornwalijskie, które narobiły niezłego bałaganu.
Korzystając z tego, że odwiedzający go, stracili zainteresowanie po raz kolejny podjął próbę otworzenia oczu. Zerknął na swoją rękę, która pokryta była przez plątaninę błękitnych nitek, grubszych i chudszych. Wyglądało to tak, jakby krew w żyłach została zabarwiona.
- To nie może tak wyglądać!  
- Przynajmniej teraz jestem jak prawdziwy, błękitno krwisty szlachcic - wychrypiał, krzywiąc się delikatnie. Czuł się jakby połykał gwoździe, a te własnie boleśnie raniły ścianki gardła. Mimo to, ledwie słyszalny głos przebił się nad dosyć żywo prowadzoną dyskusję. Nagle zaszklone oczy Molly, przepełnione ulgą spojrzenie Gideona spoczęły na chorym, zwieńczeniem tego był szeroki uśmiech na twarzy Arthura. Usta Fabiana wygięły się w coś co miało przypominać uśmiech, jednakże zdecydowanie bliżej było do grymasu.
- Fabianie Samuelu Prewett, jesteś niepoważny - zakomunikowała krztusząc się własnymi łzami. - Gdybyś umarł to bym cię chyba zabiła - dodała jeszcze, ściskając go zdecydowanie za mocno. Grymas bólu wykrzywił jego twarz, ale dzielnie próbował odwzajemnić uścisk.


Ostatnio zmieniony przez Fabian S. Prewett dnia Nie Maj 27, 2018 12:24 pm, w całości zmieniany 1 raz
Caroline Rockers
Oczekujący
Caroline Rockers

Fabian S. Prewett  Empty Re: Fabian S. Prewett

Nie Maj 27, 2018 4:23 pm
Witaj na Magicznej Kołysance! Przydzielam ci 10 dodatkowych fasolek za zgrabną Kartę Postaci!
Na podstawie karty przydzielam ci 6 atutów i 3 słabości.

Atuty:
-  Wielkie serce - świadczy o wrażliwości i o sile przywiązywania się do innych. Postać nie potrafi być obojętna, gdy widzi że komuś dzieje się krzywda.
- Optymista - nieważne jak złe rzeczy dzieją się wokół, postać zawsze potrafi znaleźć ich pozytywny aspekt. Zamieć śnieżna w środku lata? Jak wspaniale, że można lepić bałwanki! Wypracowanie na dwie rolki pergaminu o czerwonych kapturkach? Magiczne stworzenia są takie ciekawe, jak cudownie będzie się o nich dowiedzieć jeszcze więcej!
- Hazardzista - postać zna różne gry, a w dodatku jest w nich całkiem niezła. Potrafi wykiwać niejednego pokerowego wygę. Czy to spryt? A może zwinne palce? Wszystko jedno. Grunt, że wygrywa, prawda?
- Wulkan energii - z postaci kipi wręcz energia do działania. Jest bardzo aktywna, ciągle znajduje nowe zajęcia, ale też, co najważniejsze, ma nieprzebrane pokłady zapału i sił do działania.
-  Wyciągnę różdżkę zanim policzysz do pięciu - postać jest dobra w zaklęciach, błyskawicznie wyrecytuje zasady jakimi rządzą się pojedynki i nie boi się wciągnąć w wir walki. Warto zaznaczyć, że preferuje ona czarodziejskie sposoby rozwiązywania swoich spraw.
- Wiem, czego chcę - postać potrafi stawiać sobie jasno sprecyzowane cele do których dąży, niezależnie od tego, co myślą inni. Dzięki temu łatwiej radzi sobie z wewnętrznymi konfliktami.

Słabości:
- Dennis rozrabiaka - to silniejsze od postaci. Widząc czerwony guzik po prostu musi go wcisnąć. Dzień bez dowcipu jest dniem straconym! Przelewitować pinezkę na  krzesło siadającego nauczyciela, wrzucić mydło do fontanny, wpuścić do zamku stado chochlików kornwalijskich… A może otworzyć klatki sklątek tylnowybuchowych? Tylko że wszyscy wiedzą, kto jest odpowiedzialny za psoty, a jeśli postać akurat dziwnym trafem jest niewinna, ciężko będzie to udowodnić.
- Ślimaczy alergik - czarodzieje chorują rzadziej od mugoli, ale jak już to z przytupem. Alergia u nich również występuje, dotyczy jednej lub kilku magicznych substancji, zaś jej objawy są następujące: duża ilość ślimaczego śluzu z nosa, podczas kichania rży się jak koń, zaś w przypadku kontaktu z bodźcem, na skórze mogą pojawić się swędzące bąble połyskujące niczym wnętrze muszli.
-  Ja nie skoczę?! - postać ma skłonność do ryzykownych, nieraz głupich zachowań, mających na celu udowodnić jej wartość. W końcu nie może pozwolić na to, by ktoś ją uważał za tchórza, prawda?



Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach